Procesory w notebookach – jak wybrać odpowiednie rozwiązanie

Wybór laptopa jest łatwy. ŚWIADOMY wybór – już niekoniecznie. Żeby dokonać prawidłowej decyzji zakupowej sprzętu, który nierzadko będzie nam towarzyszył przez kilka lub kilkanaście godzin dziennie, niewykluczone, że przez parę lat, trzeba przede wszystkim zacząć przemyślanej odpowiedzi na chyba najbanalniejsze pytanie: do jakich zadań w ogóle będziemy wykorzystywać swój nowy, przenośny komputer? Obsługa księgowa? Tworzenie tekstów? Obróbka wideo? Tworzenie animacji w 3D? Projektowanie techniczne? Z jakich programów korzystam lub będę korzystać na co dzień?

Już znalezienie odpowiedzi na te pytania pomoże w wyborze odpowiedniej konfiguracji laptopa. Inna przyda się przy tak wymagających zadaniach, jak tworzenie trójwymiarowych obrazów albo montaż wideo, a inna przyda się w sekretariacie albo w okienku rejestracji. Tym razem nie będziemy jednak pisać o niuansach dotyczących całej specyfikacji laptopów, a skupimy się na procesorze, czyli sercu całej konfiguracji. To od jego wydajności w sporej mierze zależy wydajność notebooka, a idąc dalej – nasza wydajność w wykonywaniu powierzonych zadań. Warto więc orientować się nie tylko w tym, co oferują producenci, ale też w niuansach dotyczących oznaczeń jednostek.

Intel i AMD – konkurenci od zawsze

W teorii na rynku procesorów do komputerów mobilnych od zawsze mieliśmy do czynienia z konkurencją. W praktyce jednak Intel przez lata dominował w tej dziedzinie, a AMD raczej pozostawał ciekawostką albo (zazwyczaj, ale niekoniecznie) tańszą alternatywą dla maszyn wyposażonych w chipy od Intela. Procesory Intela pokazywały swoją dominację w praktycznie każdym segmencie – od filigranowych ultrabooków, urządzenia 2-w-1, uniwersalne notebooki o z ekranem o przekątnej 14 oraz 15,6 cala, po multimedialne i gamingowe DTR-y. Od notebooków konsumenckich, przez biznesowe, do potężnych stacji roboczych.

Rewolucja u AMD i wprowadzenie jednostek AMD Ryzen nieco zmieniło układ sił, a użytkownicy przekonali się, że nie samym Intelem producenci laptopów żyją. Jeszcze pierwsza generacja procesorów AMD Ryzen nie doczekała się wariantów mobilnych. Te pojawiły się wraz z drugą generacją rdzeni Zen w latach 2017 i 2018. Chipy zostały ciepło przyjęte przez użytkowników, co sprawiło, że Intel wreszcie poczuł na karku oddech realnej konkurencji, a układy od AMD zaczęły się pojawiać u coraz to większej rzeszy producentów notebooków.

Rywalizacja Intela i AMD ponownie nabrała rumieńców i jest to najlepsze, co mogło spotkać konsumentów. W notebookach zaczęły się pojawiać nie tylko kolejne generacje od Intela, ale też zdecydowanie chętniej sięgano po reprezentantów AMD, efekty czego można oglądać także dziś.

Procesory niskonapięciowe – czym się charakteryzują i dla kogo je stworzono?

U obu producentów mamy do czynienia z podobnym wyborem układów dla laptopów, kiedy jako kryterium przyjmie się energooszczędność. Jeszcze do niedawna za procesory niskonapięciowe uchodziły jednostki o TDP 15 W. Nowe generacje procesorów jednak stały się pod tym kątem bardziej elastyczne oferując skalowalność na poziomie 12 – 28 W u Intela. Jednostki AMD zaś posiadają domyślne TDP na poziomie 15 W, ale i tutaj producenci korzystają z ich skalowalności w przedziale 12 – 28 W.

Akapit o TDP?

W przypadku procesorów niskonapięciowych producenci dość mocno akcentują ich uniwersalność. Układy wyposażone są w zintegrowane karty graficzne i swoją wydajnością pozwalają na wiele, chociaż pod kątem mocy obliczeniowej siłą rzeczy muszą ustąpić swoim kuzynom o wyższym TDP. Jednak wydajność to nie wszystko – ogromnym atutem jednostek niskonapięciowych jest ich optymalizacja pod kątem energooszczędności, co przekłada się na długi czas pracy na baterii notebooków wyposażonych w tego typu jednostki - mówimy tu nawet o kilkunastu godzinach nieprzerwanej pracy.

Jak rozpoznać, że dany procesor jest przygotowany z myślą o sprzęcie mobilnym? W przypadku Intela na końcu oznaczenia znajduje się litera U (TDP 15 W) lub G1, G4 lub G7 (TDP 12-28 W). W przypadku AMD na ten moment sprawa wygląda jeszcze prościej, gdyż o jednostce energooszczędnej informuje wyłącznie litera U.

Większy apetyt na energię – wyższa wydajność. Procesory mobilne o dużej mocy obliczeniowej

Mimo niewątpliwych zalet procesorów niskonapięciowych, szczególnie uwypuklających swoje zalety w ostatnich latach, kiedy to wzrosła ich ogólna wydajność, to jednostki tego typu nie sprawdzą się w każdym notebooku. Truizm, ale jakże istotny w kontekście wyboru właściwego sprzętu do pracy. To wydajniejsze chipy, o wyższym TDP najczęściej charakteryzują się wyższym taktowaniem rdzeni, obsługą wielowątkowości (Hyper-Threading u Intela oraz SMT u AMD) oraz pojemniejszą pamięcią cache niż w przypadku „niskonapięciówek”.

Zarówno Intel, jak i AMD mają w swojej ofercie niemało jednostek tego typu. W obu przypadkach procesory o wyższej wydajności zostały oznaczone literą H. W przypadku Intela spotkać się można także z oznaczeniem HK, które informuje użytkowników o odblokowanym mnożniku, a więc możliwości podkręcania taktowania CPU.

Również AMD posiada swoje wyjątkowe jednostki z tej kategorii, a są one o tyle ciekawe, że okazały się atrakcyjnym pomostem pomiędzy procesorami o domyślnym TDP 15 W a jednostkami opisanymi przez literę H. Mowa o układach oznaczonych literami HS, o TDP wynoszącym 35 W. Mogą one pochwalić się wydajnością bliską procesorom o wyższym apetycie na energię, ale jednocześnie nie drenują baterii laptopa tak szybko, jak jednostki o TDP 45 W. To idealne rozwiązanie dla ultrabooków o wysokiej wydajności, a takie na rynku także się pojawiają i znajdują swoich sympatyków, chociażby wśród profesji, które nie są „przywiązane do biurka”. Procesory HS spotkać można zarówno w laptopach dla twórców kreatywnych, jak i sprzęcie multimedialnym i gamingowym.

W tej kategorii warto też wspomnieć o procesorach Intela o oznaczeniu wieńczonym literą P. Są one niejako odpowiedzią na Ryzeny HS od AMD, jednak tutaj TDP wynosi nie 35 W, a 28 W.

Mobile stacje robocze – specjalny sprzęt wymaga specjalnych procesorów

W pokaźnym portfolio procesorów mobilnych Intel posiada także specjalne jednostki z rodziny Intel Xeon. Takie procesory można spotkać przede wszystkim w mobilnych stacjach roboczych, przygotowanych z myślą o najbardziej wymagających i specjalistycznych zadaniach. Przede wszystkim takich, gdzie liczy się precyzja obliczeń oraz możliwość bezawaryjnej pracy pod dużym obciążeniem nawet przez kilkadziesiąt godzin. Stacje robocze i niezawodność powinny uchodzić za nierozerwalny duet.

Największym atutem procesorów Intel Xeon, jeszcze kilka lat temu kojarzących się głównie z serwerami, jest możliwość połączenia ich z pamięcią operacyjną z korekcją błędów (ECC – Error Correcting Code). Takie połączenie pozwala na długotrwałe obliczenia oraz symulacje bez żadnego ryzyka, że w ich trakcie pojawią się błędy skutkujące krytycznym zakończeniem operacji lub przekłamanym rezultatem. Pamięć ECC jest w stanie skorygować błędy nawet na poziomie pojedynczego bitu i tym samym zapewnić stabilność działania, jakiej nie zapewnią jednostki Intel Core. Spora część procesorów z rodziny Intel Xeon posiada także dodatkowe zabezpieczenia, oferowane przez platformę vPro.

Procesory dla laptopów biznesowych – Intel Core z vPro oraz AMD Ryzen PRO

Mówiąc o procesorach w notebookach nie można nie wspomnieć o jednostkach przygotowanych specjalnie z myślą o laptopach biznesowych, przy czym mowa tu nie tylko o najwyższej klasie sprzętu, określaną mianem korporacyjnej albo Enterprise, ale też komputerach pozycjonowanych niżej. Są to jednostki wyposażone w technologię vPro oraz Ryzen PRO. Te specjalistyczne procesory nie tylko mogą pochwalić się nieco wyższą wydajnością niż konsumenckie chipy, ale też posiadają wiele innych, istotnych z punktu widzenia zarządzania, eksploatacji i bezpieczeństwa cech.

Zacznijmy od tego, co proponuje Intel. Platforma vPro obecna jest w procesorach tego producenta od 2007 roku. W jej skład wchodzi tak naprawdę kilka pomniejszych technologii i funkcji. Aby można było korzystać z dobrodziejstw platformy producenci muszą wyposażyć w laptopa nie tylko w procesor wspierający ten pakiet funkcji, ale też muszą przygotować specjalny chipset oraz BIOS. Dopiero w tym momencie korzystanie z vPro jest możliwe.

A tak właściwie to po co sięgać po chipy i laptopy wyposażone w tę technologię? Powodów jest kilka. Po pierwsze – bezpieczeństwo. Laptopy biznesowe to specyficzne maszyny. Nierzadko przechowywane na nich dane są warte wielokrotnie więcej niż same komputery. To narzędzie pracy specjalistów z przeróżnych dziedzin, więc brak należytej opieki nad efektami ich pracy byłby co najmniej niezrozumiały. vPro zapewnia dodatkowe funkcje zabezpieczające komputer poniżej poziomu systemu operacyjnego, w tym także połączenia sieciowe oraz maszyny wirtualne.

Drugą wartością dodaną procesorów konfiguracji wzbogaconych o vPro jest możliwość zarządzania nawet całą flotą komputerów w sposób zdalny, także wtedy, gdy mające zostać naprawione, zaktualizowane lub wyposażone w nowe oprogramowanie komputery są wyłączone. Za takie możliwości odpowiedzialna jest technologia Intel Active Managment. To między innymi dlatego korporacje lubią sięgać po notebooki biznesowe. W konsumenckich laptopach jednostek wyposażonych w tę technologię nie uświadczymy.

Bardzo podobną technologią do Intel Active Managment jest AMD DASH, o którą wzbogacone są procesory z rodziny AMD Ryzen PRO. DASH (Desktop and Mobile Architecture for System Hardware) to platforma służąca zdalnemu administrowaniu komputerami. Także w tym przypadku możliwe jest zdalne zarządzanie nawet w momencie, gdy firmowe laptopy (albo desktopy – gdyż procesory Ryzen PRO) są wyłączone. Platforma DASH zapewnia także odpowiednie narzędzia administratorom IT.

Procesory Ryzen PRO to także dodatkowe zabezpieczenia, podobnie jak w przypadku konkurencyjnego rozwiązania od Intela. Najnowsze rozwiązania zaimplementowane w jednostki AMD dla biznesu posiadają nie tylko dodatkowe zabezpieczenia od poziomu systemu (Microsoft Pluton), ale też zabezpieczenia przed kradzieżą danych z pamięci systemowej oraz nieautoryzowanym dostępem do komputera i kradzieżą danych. Mówimy więc o kompleksowym zabezpieczeniu od poziomu samego procesora, przez system, po całą platformę.

Oznaczenie

Jak rozpoznać, które procesory wyposażono w pakiet vPro? W przypadku Intela nie jest to zbyt intuicyjne, gdyż aby dobrze wybrać, wypada się mocno orientować w oznaczeniach procesorów tego producenta. Pewnym ułatwieniem niech będzie fakt, że vPro znaleźć można wyłącznie jednostkach Intel Core i5 oraz Intel Core i7, a także sporej części procesorów Intel Xeon dla mobilnych stacji roboczych. Ponadto, chipy z vPro posiadają wyższe oznaczenie numeryczne niż jednostki dla notebooków konsumenckich, jednak od 12 generacji (Alder Lake) nie jest to regułą.

W przypadku AMD sprawa jest dużo prostsza, gdyż wszystkie jednostki oznaczone jako AMD Ryzen PRO wyposażono w dodatkowe zabezpieczenia oraz platformę DASH.

Podsumowanie

Wybór laptopa wyposażonego w odpowiedni procesor to nie tylko ważna decyzja z punktu widzenia pojedynczego pracownika, ale też firmy. Sprzęt zakupiony adekwatnie do zadań, jakie mają być na nim wykonywane to nie tylko dobrze zainwestowany pieniądz, ale też nierzadko podniesienie komfortu pracy i jej wydajności. Bo co z tego, że pracownik otrzyma super-wydajnego notebooka do pracy, który wykorzystywany będzie tylko do podstawowej obsługi pakietu biurowego? Z drugiej strony, co ma zrobić grafik 3D, który otrzyma co prawda drogiego i dobrze wyposażonego ultrabooka, ale z procesorem niskonapięciowym i zintegrowanym GPU?

Ciężko też wyobrazić sobie międzynarodową korporację, której dział IT będzie musiał osobiście usiąść przy każdym komputerze czekającym na nowe oprogramowanie lub naprawę. Na całe szczęście, producenci procesorów przygotowali jednostki dedykowane bezpośrednio maszynom biznesowym, zarówno klasy Enterprise, jak i dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Komentarze (0)

Brak komentarzy w tym momencie.

Nowy komentarz